Jak spawać rury kwasoodporne?
Ze względu na swoją odporność na korozję oraz działanie kwasów, stalowe rury nierdzewne wykorzystuje się do transportu płynów i gazów w przemyśle energetycznym, chemicznym oraz petrochemicznym. Aby rurociąg zachował swoje kwasoodporne właściwości, należy również odpowiednio dobrać metodę łączenia rur. W tym miejscu dowiesz się, jak spawać rury kwasoodporne.
Stal nierdzewna a stal kwasoodporna
W przeszłości, w nieobowiązującej już polskiej normie, istniał podział na stale nierdzewne i kwasoodporne. Drugie z wymienionych, oprócz nierdzewności, odznaczały się dodatkową odpornością na kwasy organiczne i nieorganiczne. Według obecnie obowiązującej normy PN-EN 10088, stal z podwyższoną odpornością na korozję dzieli się wyłącznie na stal żarowytrzymałą, żaroodporną i nierdzewną. W skład tej ostatniej wchodzą stale dawniej nazywanymi kwasoodpornymi.
W praktyce oznacza to, że obecnie nie ma już podziału na stal nierdzewną i kwasoodporną – są one traktowane jako jedna grupa materiałów. Jeśli jednak zależy nam na rurach kwasoodpornych, tj. podwyższonej odporności na kwasy, warto wybierać stale nierdzewne austenityczne z podwyższoną zawartością molibdenu, np. stal AISI 316/316L.
Jak spawać rury kwasoodporne
Aby rury nierdzewne nie straciły swoich antykorozyjnych właściwości w miejscu łączenia, należy starannie dobrać metodę spawania oraz materiał spawalniczy. Zachowanie nierdzewności spoiny umożliwiają metody spawania w osłonie gazów obojętnych, np. argonu. W grę wchodzą więc metody MIG i TIG.
Główne zalety spawania migomatem to wysoka wydajność i szybsze tempo pracy. Jest to metoda łatwiejsza do opanowania i wygodniejsza, niż TIG. Ma jednak swoje minusy – spaw jest mocno widoczny na metalu. Łatwo też o odpryski i zbyt mocne nagrzewanie, mogące wpłynąć na właściwości nierdzewne stali. Przy zachowaniu odpowiedniej ostrożności, metoda ta sprawdzi się podczas spawania większych powierzchni i wszędzie tam, gdzie szybkość i wydajność jest ważniejsza, niż estetyka.
Choć metoda TIG jest dużo bardziej skomplikowana i czasochłonna, to ma kilka niewątpliwych zalet. Zapewnia ona wysoką precyzję i niezwykle estetyczny efekt. Dzięki temu nie potrzeba zbyt wielu poprawek po spawaniu, a odkształcenia i odpryski są ograniczone do minimum. Polecamy stosowanie jej do mniejszych, wymagających większej precyzji elementów.
A co z metodą MMA? Choć wiąże się większą ilością poprawek (w tym usuwaniem warstwy żużlu) i prac przygotowawczych (staranny dobór i suszenie elektrod), to posiada ona jedną istotną zaletę. W przeciwieństwie do MIG i TIG, MMA, umożliwia pracę w trudnych warunkach atmosferycznych, np. przy silnym wietrze. Należy jednak pamiętać o jak najdokładniejszym doborze elektrod, a także pracować na niższym natężeniu prądu, które pozwoli utrzymać łuk bez zbyt mocnego nagrzewania spawanej powierzchni.